W sobotę Przewozy Regionalne uruchomiły autobus dowożący do Mokrej pasażerów skierowanego objazdem pociągu iR z Łodzi do Warszawy. Dużym problemem jest jednak informacja o możliwości skorzystania z przesiadkowego połączenia. Planów ułatwienia dojazdu na podskierniewicki przystanek nie ma natomiast PKP Intercity.
26 lipca, po czterech dniach zmienionej organizacji ruchu pociągów na trasie Łódź – Warszawa, ruszyła skromna komunikacja zastępcza Skierniewice – Mokra. W związku z robotami prowadzonymi przez PKP PLK poranny pociąg interREGIO z Łodzi Kaliskiej do Warszawy Wschodniej skierowany został przez Bełchów i Sochaczew, pomija więc planowe postoje w Skierniewicach i Żyrardowie. Autobus dowozi wsiadających w Skierniewicach do najbliższego przystanku w Mokrej, a po odjeździe składu pozwala dotrzeć wysiadającym do miasta.
Mały autobus i tak prawie pusty
– Komunikacja zastępcza wystartowała później niż PKP PLK wprowadziły awaryjną organizację ruchu pociągów, ponieważ nie mieliśmy informacji, ilu podróżnych korzysta z tego połączenia. Wynika to z faktu, że większość pasażerów wsiadających pociągu iR w Skierniewicach posiada bilety miesięczne Kolei Mazowieckich, które w czasie trwania remontu są honorowane w naszych pociągach – tłumaczy Michał Stilger z biura prasowego PR. – W chwili wprowadzenia zmian w rozkładzie jazdy nie mieliśmy szczegółowych informacji z systemu sprzedaży nt. liczby osób posiadających bilety na ten pociąg – dodaje.
Połączenie obsługuje mały, 36-miejscowy autosan H7 ze skierniewickiego PKS. Niewielki pojazd wydaje się jednak wręcz zbyt duży do obsługi komunikacji zastępczej – przesiadkowe połączenie cieszy się póki co bardzo niewielką popularnością. W pierwszy dzień roboczy jego funkcjonowania do pociągu iR na przystanku Mokra wsiadło zaledwie kilku pasażerów, a z możliwości dojazdu busem do Skierniewic skorzystał jedynie autor tego artykułu.
Konduktor milczy, rokład się myli, kartkę można przegapić
Przyczyną tak niskiego zainteresowania mogą być wciąż duże problemy z informacją pasażerską. W internetowym rozkładzie jazdy nadal próżno szukać godzin odjazdu objazdowych składów z przystanku w Mokrej. Jadący zmienioną trasą kurs iR nadal ma natomiast podaną godzinę odjazdu z pomijanego Żyrardowa oraz ze Skierniewic. Choć autobus dowozowy do tego kursu odjeżdża spod skierniewickiego dworca o 7:30, według elektronicznego rozkładu pasażerowie mogą przyjść na stację przed 7:50. Trudno też liczyć na informację od personelu pokładowego – wczoraj obsługa składu w ogóle nie wiedziała o kursach dowozowej linii.
Jedynym źródłem aktualnego rozkładu są więc niewielkie i niezbyt czytelne kartki przyklejone koło gablot na stacjach kolejowych. – Zarządca infrastruktury wprowadził zmiany w rozkładzie w trybie natychmiastowym (zarządzanie kryzysowe), dlatego też nie zostały one ujęte w programie SKRJ – powiedział nam Michał Stilger. – Uniemożliwia to umieszczenie informacji w wyszukiwarce połączeń kolejowych – tłumaczy. Innym problemem są wciąż duże opóźnienia składów wszystkich spółek, i to kursujących zarówno podstawową trasą przez Żyrardów, jak i objazdem przez Mokrą. Sięgają one kilkudziesięciu minut i dotyczą większości pociągów w godzinach szczytu przewozowego (np. wczoraj powrotny TLK Telimena przez Żyrardów – ok. 45 min., TLK Kurpiński przez Mokrą – ok. 45 min., TLK Baczyński przez Żyrardów – ok. 20 min.).
PKP IC nie uruchomi linii dojazdowej
Choć komunikacja zastępcza zorganizowana przez PR jest daleka od ideału, dobrze zorientowany pasażer ma szansę z niej skorzystać. Na takie udogodnienie nie mogą liczyć podróżujący którymś z ośmiu kursów TLK kierowanych objazdem, dla których również wyznaczono dodatkowy postój w podskierniewickiej Mokrej. – Na dziś nie mamy planów zorganizowania tam autobusów zastępczych – informuje Beata Czemerajda z biura komunikacji i public relations PKP IC.
Przypomnijmy, że zarządca infrastruktury, po analizie testów urządzeń sterowania ruchem kolejowym, przedłużył termin zmienionej organizacji ruchu na trasie Warszawa – Skierniewice – Łódź do 10 sierpnia.